KalendarzPiątek 15 Lutego 2019OdnośnikiWersja językowaUłatwienia dostępu
strona główna
ImieninyJowity, Faustyna, KlaudiiOdnośnikiWyszukiwarkaOdnośnikiIntranetBaneryTreść stronyWYCIECZKA NR 2 CZYLI CO WSPÓLNEGO MAJĄ BORY ZE STAROŻYTNYM RZYMEM Dzisiaj (17 lutego) wybraliśmy się na łono natury. Celem naszej wyprawy stał się największy kompleks leśny w Polsce – Bory Tucholskie. Od rana zaczęła wyraźnie zmieniać się pogoda; zaczął sypać śnieg. Majestatycznie wjechaliśmy do stolicy Borów – Tucholi. Przywitała nas zimowa aura i posąg patronki miasta – św. Małgorzaty depczącej smoka. Aby mieć jako takie pojęcie o lasach, w których mieliśmy przebywać, udaliśmy się do Muzeum Borów Tucholskich. Miła pani przewodnik ciekawie, acz trochę długo opowiadała o Borach i Borowiakach, pokazywała eksponaty – stroje ludowe, obrazy, sprzęty domowe. Najbardziej ożywiliśmy się w sali poświęconej terenom leśnym. Tak dużej ilości wypchanych zwierząt dawno nie widzieliśmy. Niektórzy próbowali nawet zaprzyjaźnić się z tymi „martwymi” futrzakami, bo przecież w naturze jest to niemożliwe. Z Tucholi wyjeżdżaliśmy obładowani pamiątkami – drewnianymi grzybami, świecami z wosku pszczelego, plakatami. Z Tucholi ruszyliśmy w głąb Borów. Robiło się coraz ciekawiej. Padał gęsty śnieg, drogi stawały się nieprzejezdne, a my musieliśmy dotrzeć do Fojutowa – maleńkiej osady leśnej. W pewnym momencie zrezygnowaliśmy z jazdy autokarem i ruszyliśmy na piechotę. Cóż to była za wędrówka. Takiej ślizgawki tej zimy nikt z nas jeszcze nie zaliczył. Co rusz ktoś leżał na drodze i jęczał, że wszystko go boli. Wędrówka po oblodzonych trasach warta była tego, co wkrótce ujrzeliśmy. Prócz pięknego, zimowo – leśnego pejzażu ujrzeliśmy dwie rzeki płynące jedna nad drugą. Kto choć trochę lubi historię wie, że w starożytnym Rzymie budowano wodociągi – akwedukty, którymi woda docierała do miast płynąc na różnych poziomach. Akwedukt w Fojutowie (jedyny taki obiekt w Polsce) nie jest aż tak stary i nie jest wodociągiem. Umożliwia bieg Wielkiego Kanału Brdy i położonej 11 metrów niżej Czerskiej Strugi w odmiennych kierunkach. Wejście do środka akweduktu; świadomość, że woda płynie pod i nad nami wywołała niemałe emocje. Niektórzy byli lekko wystraszeni. Dla rozładowania atmosfery urządziliśmy sobie małą bitwę na śnieżki. W Nadleśnictwie Woziwoda przygotowano dla nas ogromne ognisko. Wśród potężnych sosen przykrytych śnieżnym puchem, nad brzegiem szumiącej Brdy chrupiące kiełbasy oraz przypieczone bułki smakowały wybornie. I do tego jeszcze gorąca herbata z termosu. Pełnia zadowolenia. Tekst: I. Wierzbicka Zdjęcia: M. Stefaniak opracował: admin. OdnośnikiKalendariumBrak wydarzeń w wybranym okresie Dane teleadresoweStopka |